Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin: derby Dolnego Śląska, czyli coś więcej niż mecz


Śląsk Wrocław zmierzy się w derbowym starciu z Zagłębiem Lubin w 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy

3 maja 2025 Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin: derby Dolnego Śląska, czyli coś więcej niż mecz
Tomasz Folta / PressFocus

W ramach spotkania 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy, do ostatniej drużyny w ligowej tabeli, przyjedzie zespół, który do niedawna bił się o utrzymanie w lidze. Jednak przyjście „nowej miotły" odmieniło punktowanie  „Miedziowych", którzy mogą raczej spać spokojnie i myśleć o przygotowaniach do następnego sezonu. Dla kibiców piłki nożnej na Dolnym Śląsku, nie mogło przytrafić nic wspanialszego niż derbowe starcie Śląska Wrocław z Zagłębiem Lubin.  O co zagrają te drużyny w trakcie długiego majowego weekendu? Jaka jest ranga tego spotkania? Na kogo zwrócimy uwagę w tej rywalizacji? Czy gospodarze mają argumenty, aby zmazać plamę bo jesiennym blamażu 0:3?


Udostępnij na Udostępnij na

Śląsk Wrocław – widmo spadku na horyzoncie

Podopieczni Ante Simundzy, jak przynajmniej mogło się wydawać, byli już na dobrej drodze, ku utrzymaniu. Pozycja dająca zachowanie bytu w kolejnym sezonie w lidze była bardzo blisko. Po tym jak ulubieńcy wrocławian odbili się od dna, ponieśli 2 porażki – z GKS-em Katowice oraz przed tygodniem z Rakowem Częstochowa. Szczególnie, musi boleć strata punktów z poprzedniej kolejki.  O ile w meczu z GKS-em, Śląsk wyglądał po prostu bardzo słabo, to w rywalizacji z Markiem Papszunem i jego „Medalikami” zadecydowały błędy indywidualne. Jeśli porównać oba zespoły – Śląsk od Rakowa nie odstawał.

Nie zmienia to faktu, iż przed derbowym starciem WKS traci pięć punktów do Lechii Gdańsk. Oznacza to, że na Tarczyński Arena gospodarze, rozegrają mecz istotny pod wieloma aspektami, lecz przede wszystkim zagrają o przyszłość swojego klubu. Jak bardzo może zaboleć utrata punktów z lokalnym rywalem? Odpowiedź brzmi: odebranie jakichkolwiek szans, na pozostanie na najwyższym szczeblu rozgrywek.

Zagłębie Lubin – ugasił pożar, a drugi chce rozpalić

Leszek Ojrzyński to postać, która odmieniła oblicze Zagłębia Lubin. Choć początek jego pracy nie zapowiadał sukcesów, to strażak ugasił pożar w tempie zaskakująco szybkim. Od 13 marca, w swoich pierwszych dwóch meczach, był w stanie uzbierać zaledwie jedno „oczko”. Jednak jego zawodnicy w mgnieniu oka zainkasowali 10 na 12 możliwych punktów do zdobycia. W ogólnym rozrachunku daje to bezpieczny dorobek punktowy i 14. miejsce w tabeli. Nad outsiderem mają ośmiopunktową przewagę, a nad Puszczą Niepołomice, która zajmuje pierwsze miejsce gwarantujące spadek, już 6 punktów przewagi. Trzeba doceniać pracę trenera lubinian, ponieważ tryumf w ostatniej kolejce z drużyną Adriana Siemieńca, i do tego w Białymstoku, był zaskakujący. Zdobycie twierdzy na Podlasiu musi budzić respekt i szacunek dla Leszka Ojrzyńskiego, że potrafił tak poukładać grę swoich piłkarzy.

Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin, Leszek Ojrzyński

O co gra Zagłębie Lubin? Miejsce w lidze na przyszły sezon? Już jest. Jednak to są derby. Lubinianie w sobotnie popołudnie staną przed szansą, aby powtórzyć sytuację z sezonu 2012/2013. W tamtejszym sezonie, to Zagłębie wygrało oba mecze ze Śląskiem. Najpierw we Wrocławiu 28.10.2012 odnieśli zwycięstwo 2:0, później 28.04.2013 r. jako gospodarze ograli 4:0 ekipę WKS-u. Czy goście sobotniego spotkania będą w stanie rozegrać mecz, który na tle historycznym okaże się szczególny? O wiele mądrzejsi będziemy już niedługo.

Historia za WKS-em

W sobotę kibice po raz 35 w XXI wieku ujrzą derbową rywalizację pomiędzy drużynami z Dolnego Śląska. Czternastokrotnie to drużyna z Wrocławia wychodziła z tych starć zwycięsko. Lubinianie odpłacili się piłkarzom WKS-u dwunastoma wygranymi. Ośmiokrotnie w tych meczach nie oglądaliśmy rozstrzygnięcia. W tych derbach można zobaczyć dosłownie wszystko. Zaczynając od sporej ilości pięknych goli po zwroty akcji. Oczywiście, dla potwierdzenia tych słów, warto przypomnieć, że w roku 2021 i 2022 padały bezbramkowe remisy.

W 14. kolejce tego sezonu na KGHM Zagłębie Arena piłkarze, wówczas prowadzeni przez Jacka Magierę, ponieśli straszliwą wpadkę. Nie tylko wynik 0:3 musiał boleć fanów zielono-biało-czerwonych. W tym meczu ciężko było ujrzeć plan, pomysł czy nawet determinację. Czy taka historia może powtórzyć się w 31. kolejce? Ante Simundza, raczej nie zezwoli swoim piłkarzom na taki scenariusz.

Patrzmy na młodzież

W kontekście tej rywalizacji, musimy bacznie obserwować młodzieżowców w obydwu zespołach. To oni mogą mieć bowiem decydujące kontakty z futbolówką. To ich zaangażowanie i determinacja mogą pozwolić na osiągnięcie celu, jakim jest zwycięstwo. Jakub Jezierski, środkowy pomocnik Ante Simundzy, który pod nieobecność Petra Schwarza jest liderem zespołu. Człowiek, bez którego, nikt nie wyobraża sobie dzisiaj wyjściowej jedenastki drużyny ze stolicy Dolnego Śląska. To gracz, który na każdy mecz po prostu „dojeżdża”. Po drugiej stronie placu gry, warto obserwować skrzydłowego, Tomasza Pieńko, prowadzonego przez trenera Ojrzyńskiego. W ostatnich 3 meczach 21-latek zanotował trzy bramki i asystę. W całym sezonie Pieńko sześciokrotnie pokonywał bramkarzy oraz dwukrotnie notował asysty przy golach swoich partnerów.

Czas na derby: Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin

Mecz derbowy jest czymś więcej niż tylko zwykłym spotkaniem. Każdy kibic chciałby zobaczyć takie derby jak te zakończone wynikiem 4:4, kiedy hat-trickiem popisywał się Erik Exposito, jednak dzisiaj ten lub inny remis nikogo nie urządza. Czy Śląsk będzie w stanie przywrócić nadzieję na pozostanie w lidze we Wrocławiu? Czy lokalna społeczność dostanie argumenty, aby nadal wierzyć w misję niemożliwą do wykonania? A może Zagłębie pognębi swojego przeciwnika i zepchnie go do otchłani 1. ligi. Niech na te pytania odpowie nam „coś więcej niż mecz” już w sobotę o godzinie 17:30.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze